Explore otherproducts
7 min

Jak pokonać obiekcje klientów? 5 kroków do zwiększenia sprzedaży

Czasami wydaje się, że klient, któremu właśnie przedstawiasz ofertę, już za chwilę, lada moment powie sakramentalne TAK. Zdecyduje się związać na dobre i złe z Twoją firmą, ale nagle okazuje się, że psuje się idealny scenariusz, a klient ma obiekcje. Co wtedy zrobić? Jak pokonać obiekcje klientów? Jak wygląda zbijanie obiekcji klienta? W tym artykule pokażę Ci 5 prostych kroków, które pomogą Ci skuteczniej reagować na opór i wątpliwości klienta.

Natalia Maruszczak
14.04.2020

 

W idealnym świecie sprzedaży każdy potencjalny klient po zapoznaniu się z Twoją ofertą od razu mówi „tak”. Bez zastrzeżeń, bez pytań, bez wahań. Wystarczy zadzwonić, przedstawić wartości produktu, podkreślić korzyści i… transakcja finalizuje się sama. Tyle że… taki świat nie istnieje.

W rzeczywistości, każdy doświadczony handlowiec doskonale wie, że obiekcje klienta pojawiają się niemal zawsze. Z jednej strony mogą to być zwykłe wątpliwości co do ceny produktu, funkcjonalności czy dostępności. Z drugiej – głęboko zakorzenione przekonania, które wynikają z jego dotychczasowych doświadczeń, jego oczekiwań, potrzeb lub problemów, z jakimi mierzył się wcześniej. I to właśnie w tych momentach waży się los sprzedaży. To one rozróżniają dobrych sprzedawców od tych przeciętnych.

Obiekcje jako drogowskazy, a nie ściana

Wbrew pozorom, obiekcja to nie jest „nie”. To nie jest koniec rozmowy, ale raczej początek czegoś ważnego – moment, w którym klient mówi: „Zainteresowało mnie to, ale...”. Zignorowanie tego „ale” kończy sprzedaż. Zrozumienie go – otwiera drzwi do sukcesu.

Z perspektywy procesu sprzedaży, każda obiekcja to sygnał: „Potrzebuję więcej informacji, aby podjąć decyzję zakupową”. Jeśli naprawdę zależy Ci na zadowoleniu klienta, musisz nie tylko zidentyfikować, skąd biorą się obiekcje klienta, ale też z szacunkiem i kompetencją na nie odpowiedzieć. Tylko wtedy możesz mówić o budowaniu zaufania, które prowadzi do lojalności, powtórnych zakupów i rekomendacji.

Według badań Forrester, firmy, które są zorientowane na klienta i zapewniają spójne doświadczenia na wszystkich punktach styku, osiągają 2 razy wyższy wzrost rentowności. Co więcej, według HubSpot, aż 93% klientów jest skłonnych do ponownych zakupów u firm, które oferują doskonałą obsługę klienta.

Obiekcje to nie problem – to szansa

Wielu handlowców traktuje zastrzeżenia jako coś, co należy „przetrwać” lub „szybko zbijać”. To błąd. W rzeczywistości, radzenie sobie z obiekcjami to jeden z najważniejszych etapów każdego spotkania sprzedażowego. Zbijanie obiekcji klienta wymaga nie tylko technik, ale przede wszystkim głębokiego zrozumienia potrzeb, jego motywacji oraz emocji, które towarzyszą podjęciu decyzji o zakupie.

Zrozum: faktycznie klient nie zawsze mówi wprost, co go powstrzymuje. Dlatego w trakcie rozmowy musisz umieć odczytywać sygnały, zadawać przemyślane pytania, stosować aktywne słuchanie i – co kluczowe – mówić językiem wartości oferty, a nie cech produktu.

A więc… skąd się biorą obiekcje klientów?

Przyjrzyjmy się temu bliżej. Najczęstsze obiekcje klientów koncentrują się wokół kilku głównych osi:

  • Cena produktu – „To za drogo”, „Nie mam budżetu”, „Znalazłem coś tańszego”.
  • Brak potrzeby – „Nie potrzebuję tego teraz”, „To nie rozwiązuje mojego problemu”.
  • Brak zaufania – „Nie znam Waszej firmy”, „Nie jestem pewien, czy to zadziała”.
  • Decyzyjność – „Muszę to skonsultować”, „Nie jestem osobą decyzyjną”.
  • Czas – „To nie jest dobry moment”, „Wróćmy do tego za miesiąc”.

Te odpowiedzi mogą przyjmować różną formę pytania, deklaracji lub wątpliwości, ale ich istota pozostaje ta sama – klient potrzebuje więcej powodów, by kupić. Twój cel jako sprzedawcy to nie manipulować, ale pokazać, jak Twoje rozwiązanie realnie odpowiada na jego potrzeby i cele biznesowe.

Krok 1: Zrozum, skąd biorą się obiekcje klienta

Nie da się skutecznie rozbroić bomby, jeśli nie wiesz, jak jest skonstruowana. Podobnie w sprzedaży – nie rozwiążesz problemu, jeśli nie rozumiesz jego źródła. Zanim rozpoczniesz jakiekolwiek działania, musisz sobie zadać jedno zasadnicze pytanie: dlaczego klient mówi „nie”?

Wbrew pozorom, obiekcje klienta pojawiają się rzadko dlatego, że oferta jest słaba. Częściej wynikają z niezrozumienia, niedopasowania, braku zaufania lub wcześniejszych złych doświadczeń. Klient może też mieć wątpliwości co do Twojej firmy, jeśli jest to jego pierwszy kontakt z marką – albo jeśli nie widzi wyraźnie, w jaki sposób Twoje rozwiązanie odpowiada na jego potrzeby. To właśnie w takich momentach wielu handlowców popełnia kluczowy błąd – reagują zbyt szybko.

Zamiast słuchać, przerywają. Zamiast zadawać pytania, zakładają. A zamiast wejść w buty klienta, próbują siłowo przeforsować ofertę. Tymczasem radzenie sobie z obiekcjami zaczyna się nie wtedy, gdy sprzedajesz, ale wtedy, gdy aktywnie słuchasz. To kluczowa kompetencja, która pozwala Ci zrozumieć, jakie są rzeczywiste motywy zachowań po stronie klienta.

W trakcie rozmowy zwracaj uwagę na niuanse: zmiany tonu, niepewność w głosie, przerwy przed odpowiedzią. Te elementy są często bardziej wymowne niż słowa. Jeżeli klient zwleka z odpowiedzią lub zaczyna mówić ogólnikami, to bardzo możliwe, że coś go powstrzymuje, ale jeszcze nie zdecydował się tego ujawnić. W tym momencie możesz zastosować technikę doprecyzowania: „Rozumiem, że to może budzić wątpliwości. Czy mogę zapytać, co dokładnie powoduje, że nie jesteś teraz gotowy podjąć decyzji?”

Nie chodzi o to, by klient poczuł presję – przeciwnie. Chodzi o to, by dać mu przestrzeń do wyrażenia tego, co naprawdę myśli. Dobry sprzedawca potrafi właściwie zadać pytania otwarte, które pozwolą klientowi samodzielnie dojść do sedna swoich obiekcji. Wielu handlowców skupia się na końcu procesu tj. finalizacji transakcji. Zanim jednak do niej dojdzie, trzeba zadbać o to, by klient poczuł, że jest rozumiany. Kluczowe są tu nie tylko słowa, ale i ton głosu, sposób zadawania pytań, a nawet to, ile czasu zajmie rozmowa. Jeśli próbujesz „zbić” obiekcję w pośpiechu, klient to wyczuje – i najprawdopodobniej zamknie się w sobie.

Krok 2: Przygotuj się na obiekcje klientów, zanim się pojawią

Zbijanie obiekcji klienta nie zaczyna się w momencie, gdy klient mówi „to za drogo” albo „muszę się jeszcze zastanowić”. Skuteczny handlowiec wie, że przygotowanie to połowa sukcesu. Nie czeka, aż pojawią się problemy – on już wcześniej wie, że się pojawią, i ma gotowy plan, jak na nie zareagować. Taka postawa to nie ostrożność – to profesjonalizm.

Obiekcje nie są przypadkowe. W zdecydowanej większości przypadków da się je przewidzieć. W sprzedaży B2B czy B2C, niezależnie od branży, pojawiają się najczęstsze obiekcje klientów, które wynikają z powtarzających się schematów myślowych. Dobrze znając proces decyzyjny klienta, możesz przygotować scenariusz rozmowy, w którym z góry uwzględniasz jego obawy.

Oto, na jakie wątpliwości klienta musisz być gotów:

  • Cena – „To za drogo”, „Nie mam budżetu”, „Inna firma daje to taniej”.
  • Brak zaufania – „Nie znam was”, „Nie wiem, czy to zadziała u mnie”.
  • Brak potrzeby – „Nie potrzebuję tego”, „Już mam coś podobnego”.
  • Brak decyzji – „Muszę się skonsultować”, „Odezwij się za miesiąc”.
  • Czas – „To nie jest dobry moment”, „Jesteśmy w trakcie zmian”.

Brzmi znajomo? Z pewnością. I właśnie dlatego dobry handlowiec może zastosować zestaw tzw. mikro-skryptów lub „kotwic językowych”, które pomagają rozbroić konkretne obawy jeszcze zanim klient wyraża je wprost.

Jak się przygotować?

  • Zbierz dane historyczne – przeanalizuj rozmowy sprzedażowe z ostatnich miesięcy. Jakie obiekcje klienta pojawiają się najczęściej? W jakim momencie? Od jakich typów klientów?
  • Sprofiluj klientów – zróżnicuj scenariusze w zależności od tego, z kim rozmawiasz. Potencjalny klient, który dopiero Cię poznaje, będzie miał inne obawy niż stały partner, który rozważa rozszerzenie współpracy.
  • Stwórz mapę obiekcji – dla każdego rodzaju obiekcji przypisz możliwe odpowiedzi, kontrargumenty, pytania uzupełniające i przykłady. Traktuj to nie jako „gotowca”, ale jako ramę, która pomoże Ci reagować naturalnie, ale skutecznie.
  • Trenuj ton głosu i emocje – odpowiedź na obiekcję to nie tylko treść. To również sposób, w jaki ją wypowiadasz. Twój ton głosu musi wyrażać zrozumienie, empatię i pewność – nie zniecierpliwienie ani defensywność.

Krok 3: Zbijanie obiekcji klienta w trakcie rozmowy – prowadź rozmowę jak mistrz

Niezależnie od tego, jak dobrze się przygotujesz, zawsze przyjdzie taki moment, kiedy wątpliwości klienta wypłyną w czasie rzeczywistej rozmowy. Pamiętaj więc, że zbijanie obiekcji nie jest aktem obrony, lecz okazją do głębszego zrozumienia potrzeb klienta oraz jego przekonań i procesu podejmowania decyzji.

Aktywne słuchanie to Twoja tajna broń

W procesie sprzedaży najczęściej popełnianym błędem jest przerywanie klientowi lub zakładanie, że wiemy, o co mu chodzi. Najczęściej faktycznie klient nie mówi wprost o prawdziwym źródle swoich obiekcji, więc zamiast zgadywać – słuchaj aktywnie.

Co to oznacza w praktyce?

  • Nie przerywaj – pozwól klientowi skończyć myśl, nawet jeśli wydaje Ci się, że już znasz odpowiedź.
  • Parafrazuj – „Rozumiem, że Twoją główną obawą jest czas potrzebny na wdrożenie, dobrze to rozumiem?”
  • Zadawaj pytania otwarte – „Co jeszcze chciałbyś wiedzieć, zanim podejmiesz decyzję?”, „Co musiałoby się wydarzyć, żebyś poczuł się komfortowo z tą decyzją?”
  • Dopytuj pytaniami uzupełniającymi – np. „Co konkretnie oznacza dla Ciebie 'zbyt drogo'?”, „Czy masz na myśli koszt jednorazowy, czy całkowity w skali roku?”

Dzięki temu dowiadujesz się nie tylko, co klient mówi, ale dlaczego to mówi. A to robi ogromną różnicę.

Zrozum, co naprawdę oznacza „nie”

Ważne jest, abyś nie traktował odmowy jako ataku. W rzeczywistości klient bardzo rzadko odrzuca Ciebie osobiście – jego obiekcje dotyczą najczęściej:

  • braku informacji (czyli nie zna jeszcze wszystkich korzyści),
  • braku zaufania (nie wie, czy produkt zadziała),
  • lub strachu przed błędną decyzją zakupową (obawia się ryzyka).

Kiedy warto wykorzystać regułę niedostępności?

Jeśli czujesz, że rozmowa kręci się w kółko i klient celowo odwleka podjęcie decyzji, możesz delikatnie zastosować regułę niedostępności. Chodzi tutaj o naturalne podkreślenie faktu, że produkt lub usługa są wartościowe – i nie muszą być dostępne zawsze, dla każdego. Przykładowo:

„Z tego, co rozmawialiśmy, wynika, że rozwiązanie dobrze wpisuje się w Twoje potrzeby. W tej chwili pracujemy z określoną liczbą firm miesięcznie – pytanie, czy chciałbyś być w tej grupie jeszcze w tym kwartale?”

Krok 4: Zbuduj skuteczny scenariusz radzenia sobie z obiekcjami

Zbijanie obiekcji nie powinno być wyłącznie sztuką – powinno być procesem. Procesem, który możesz zaplanować, przetestować, zoptymalizować i wdrożyć dla całego zespołu. Tak, żeby nawet nowi handlowcy w ciągu kilku dni byli w stanie zwiększyć konwersję i zamykać rozmowy z sukcesem.

Dlaczego warto zbudować scenariusz rozmowy?

Z jednej strony – pomaga początkującym. Z drugiej strony – pozwala doświadczonym sprzedawcom działać szybciej i efektywniej. W dodatku – skraca czas, jaki zajmie rozmowa i poprawia customer experience, bo przebiega ona płynnie i profesjonalnie.

5 elementów skutecznego scenariusza radzenia sobie z obiekcjami:

1. Identyfikacja najczęstszych obiekcji klientów

Na początek – usiądź z zespołem i wypiszcie obiekcje klientów, z jakimi się spotykacie. Zbierz je w jednym miejscu, np.:

  • „To dla mnie za drogo”
  • „Muszę to przemyśleć”
  • „Nie mam teraz czasu / budżetu”
  • „Korzystam już z innego rozwiązania”
  • „Nie jestem pewien, czy to zadziała u mnie”

Każda branża ma swój własny zestaw. Ale co ważniejsze – każdy konkretny klient może wyrażać te same obiekcje inaczej. Dlatego warto analizować także sformułowania, jakich używają – bo „za drogo” to co innego niż „muszę się z tym przespać”.

2. Określenie prawdziwego źródła obiekcji

Pamiętaj – to, co klient mówi, to często tylko wierzchołek góry lodowej. Dobry sprzedawca szuka źródła obiekcji klienta:

  • Może obawa wynika z braku wiedzy o produkcie?
  • Może klient nie widzi wartości oferty?
  • Może nie ufa Twojej firmie, bo to pierwsze spotkanie?
  • Może porównuje Cię do konkurencji i czeka na kontrpropozycję?

Zadawaj pytania pogłębiające – bo tylko wtedy dotrzesz do jego oczekiwań, lęków i motywacji.

3. Dopasowanie odpowiedzi do danego typu obiekcji

Na każdy typ obiekcji możesz przygotować zestaw odpowiedzi, które:

  • odpowiadają na realne wątpliwości,
  • odwołują się do wartości oferty,
  • pokazują doświadczenie innych klientów (np. case studies, opinie),
  • uzasadniają cenę produktu lub zakres usługi.

I tu ważna uwaga – nie chodzi o sztuczne skrypty. Chodzi o elastyczne odpowiedzi, które można dopasować do stylu rozmowy, tonu głosu klienta i kontekstu.

4. Ćwiczenie i symulacje

Nawet najlepsi aktorzy nie wychodzą na scenę bez prób. Podobnie jest w sprzedaży – skuteczne radzenie sobie z obiekcjami wymaga treningu.

  • Organizuj wewnętrzne symulacje, gdzie jeden handlowiec gra rolę klienta, a drugi ćwiczy reakcje.
  • Testuj różne wersje odpowiedzi – i sprawdzaj, które działają najlepiej.
  • Monitoruj efekty po wdrożeniu – np. ile zbijanych obiekcji kończy się finalizacją sprzedaży.

5. Zbuduj bazę wiedzy dostępną dla zespołu

Spisane scenariusze, konkretne odpowiedzi, przykłady – to wszystko powinno być dostępne dla każdego handlowca w Twoim zespole. Możesz wykorzystać:

  • Notion, Confluence, Drive – byle uporządkowane.
  • Checklisty do rozmów handlowych.
  • Wzorce odpowiedzi z możliwością modyfikacji.

Zamiast improwizować możesz zautomatyzować część procesu, zachowując przy tym ludzkie podejście i elastyczność. To właśnie łączy najlepszych sprzedawców: mają system, ale potrafią też wyjść poza ramy, kiedy trzeba.

Krok 5: Finalizacja sprzedaży – zamknij rozmowę z klasą (i skutecznością)

Często mówi się, że „ostatnie wrażenie jest równie ważne jak pierwsze” – i w sprzedaży to absolutna prawda. Możesz świetnie zaprezentować wartość produktu, cierpliwie odpowiadać na obawy klienta, stosować aktywne słuchanie, ale jeśli na końcu nie doprowadzisz do finalizacji sprzedaży, cały wysiłek może pójść na marne.

A przecież klient poczuje, że coś nie zagrało. Że zabrakło energii, pewności siebie lub... odwagi.

Dobry sprzedawca wie, że zakończenie rozmowy sprzedażowej to nie łut szczęścia – to konkretna technika, którą można (i trzeba) opanować.

Jednym z największych błędów jest zostawienie potrzeb klienta z klasycznym: „Proszę się zastanowić i dać znać.”

Jeśli klient nie jest gotowy do zakupu tu i teraz, to najprawdopodobniej nie wróci. Nie dlatego, że nie chce – tylko dlatego, że codzienność i inne zadania go pochłoną. Albo znajdzie inną ofertę, albo zapomni, dlaczego w ogóle był zainteresowany.

Zamiast więc odkładać temat na później – zamknij rozmowę konkretem.

Przykładowe zwroty do użycia:

  • „Co musiałoby się wydarzyć, żebyś mógł dziś podjąć decyzję?”
  • „Czy są jeszcze jakieś wątpliwości, które powinniśmy rozwiać, zanim ruszymy dalej?”
  • „Jaki będzie Twój kolejny krok, jeśli zdecydujemy się rozpocząć współpracę?”

2. Stosuj pytania zamykające z opcją wyboru

Kiedy potencjalny klient waha się, ale nie mówi wprost „nie”, dobrze jest zastosować pytanie, które nie daje przestrzeni na przeciąganie tematu.

Przykład:

„Czy wolisz rozpocząć współpracę od mniejszego pakietu, żeby najpierw sprawdzić efekty, czy od razu postawić na pełny zakres?”

Klient nie myśli wówczas już o tym, czy kupić, tylko co kupić. A to diametralna różnica.

3. Pokaż jeszcze raz wartość, ale konkretnie

Podczas finalizacji warto krótko przypomnieć o wartości produktu – ale nie powtarzaj ogólników. Odwołaj się do konkretnego klienta, jego sytuacji i tego, co powiedział wcześniej.

Np.:

„Z tego, co mówiłeś, największym wyzwaniem jest obecnie brak stabilnych leadów. Nasze narzędzie pozwoli Ci je generować już od pierwszego tygodnia – dlatego uważam, że decyzja o wdrożeniu jeszcze w tym miesiącu bardzo Ci się opłaci.”

4. Bądź gotowy na ostatnią obiekcję

Czasem, gdy już prawie kończysz rozmowę, klient wyskakuje z czymś jeszcze. Np.:

  • „Wiesz co, a ile czasu zajmie wdrożenie?”
  • „A co jeśli po miesiącu to się nie sprawdzi?”
  • „A jaki mam dowód, że to działa?”

Jest to często ostatni test zaufania. Jeśli spokojnie i rzeczowo odpowiesz, zamkniesz sprzedaż na Twoich warunkach. Jeśli zaczniesz się stresować – klient może zacząć się wahać, a nawet wycofać.

Jeśli klient nie kupuje – zostaw furtkę

Nie każdy klient kupuje, ale każdy klient może wrócić. O ile zostawisz mu dobre wrażenie i bezpieczną przestrzeń do decyzji.

Zakończ rozmowę z klasą:

„Rozumiem, że chcesz się jeszcze zastanowić – nie ma problemu. Prześlę Ci podsumowanie naszej rozmowy i konkretne propozycje, żebyś mógł wrócić do nich w dowolnej chwili. A jeśli pojawią się ewentualne pytania – jestem do dyspozycji.”

Jest to forma budowanie zaufania i relacji na przyszłość. I bardzo często taka postawa owocuje sprzedażą za kilka dni lub tygodni.

Chcesz wiedzieć więcej o swoich klientach? Sprawdź CallPage!

Skoro klient wyraża wątpliwości, to znaczy, że potrzebuje więcej informacji – o Twojej ofercie, Twoim produkcie i o tym, co właściwie zyska po zakupie. Jeśli chcesz naprawdę zrozumieć jego wątpliwości i skutecznie je rozwiewać, musisz wiedzieć, kim jest Twój potencjalny klient i to zanim jeszcze odbierze telefon.

Co możesz osiągnąć, wdrażając CallPage do swojego procesu sprzedaży?

  • Efektywne radzenie sobie z obiekcjami dzięki pełnemu kontekstowi zachowań klienta.
  • Sprawdzone metody generowania leadów, które realnie wpływają na konwersję.
  • Personalizacja rozmowy na podstawie zainteresowania konkretnym tematem produktu.
  • Skuteczna prezentacja wartości oferty, która trafia w oczekiwania klienta.
  • Większa pewność w rozmowie, bo rozumiesz Twojego produktu i jego znaczenie z punktu widzenia klienta.

Dowiedz się, jak działa CallPage

Wypróbuj wszystkie funkcje CallPage za darmo przez 14 dni!

Zacznij generować leady sprzedażowe już dzisiaj.

Przetestuj CallPage bezpłatnie i otrzymuj więcej kontaktów bez dodatkowych inwestycji w reklamę.

  • up lub anuluj w dowolnym momencie
  • Szybka konfiguracja
  • Plany dopasowane do wielkości firmy